Strona główna Czytelnia: Hodowla NZB - Przegląd miotów w Niemczech

NZB - Przegląd miotów w Niemczech

NZB czyli przegląd miotów po niemiecku.

Za czasów istnienia polskiego Klubu Hovawarta ZKwP istniały przeglądy miotów oparte na NZB – przeglądzie odbywającym się w niemieckim klubie rasy RZV. Dzięki nim hodowca mógł porównać szczenięta z danego miotu (lub przynajmniej ich część). Przegląd obejmował psy w wieku od pół roku do około roku. Ponieważ Klub nie działa, nie pozostaje nic innego, jak udać się za granicę naszego kraju, aby potomstwo z jednego miotu mogło podejść do takiego przeglądu.

Jak to zorganizować?
Zacznijmy od tego, że zgłoszeniami szczeniąt zajmuje się hodowca. Jeżeli chcemy zaprezentować szczenięta z naszego miotu na NZB w klubie RZV wystarczy z wyprzedzeniem znaleźć odpowiadający nam termin i miejsce. Informacje o tym kiedy są organizowane NZB, znajdziemy na stronie RZV: www.hovawart.org w zakładce Verein -> Termine. Możemy też wybrać interesujący nas land z zakładki Verein -> Landesgruppen i poszukać zakładki Termine na stronie landu, który jest dogodną dla nas lokalizacją.
Do NZB mogą przystąpić psy po ukończeniu 6 miesiąca życia. Wystarczy, że będą miały rodowód wystawiony przez organizację zrzeszoną w FCI. W naszym przypadku to wszystkie szczenięta hovawarta z rodowodami wydanymi przez ZKwP.
Jeśli wiemy już, kiedy i gdzie odbywa się NZB, musimy zebrać dane zainteresowanych właścicieli szczeniąt i wysłać zgłoszenie. Zgłoszenie wysyłamy albo przez formularz dostępny na stronie landu, albo mailowo. Musi ono zawierać takie dane jak: imię i przydomek psa, data urodzenia, płeć, kolor, nr tatuażu/chipu, nr rodowodu, imiona i przydomki rodziców psa, dane właściciela (imię, nazwisko, adres, telefon, email) oraz imię i nazwisko hodowcy.
Jeżeli land nie podaje liczby wolnych miejsc, proponuję najpierw wysłać zapytanie, czy są jeszcze wolne miejsca na interesujący nas termin, a jeśli tak, ile ich jest.

Jedziemy - co ze sobą zabrać?
Nie zapominajmy zabrać przede wszystkim psa Puszcza oczko. Ale oprócz niego musimy pamiętać o dokumentach:
- rodowód,
- psi paszport z ważnym szczepieniem na wściekliznę (jeżeli jest to pierwszy wpis w paszporcie, musi on zostać dokonany min. 21 dni przed wyjazdem),
- zabawkę, którą można się przeciągać,
- potwierdzenie wykonania opłaty za NZB (15 euro za jednego psa),
- ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, które pokryje ewentualne szkody wyrządzone przez psa.
Proponuję pamiętać też o misce i wodzie dla psa, a także o woreczkach na kupy.

Jak wygląda NZB?
Po przyjechaniu na wyznaczone miejsce i o wskazanej przez organizatora godzinie musimy udać się z potrzebnymi dokumentami do sekretariatu i zameldować naszą obecność. Psy z jednego miotu wchodzą w kolejności alfabetycznej od samców zaczynając. Na miejscu powinna być wywieszona lista w jakiej kolejności wchodzą mioty i należy pilnować swojej kolejki, żeby nie robić przestojów.

No dobrze, ale co czeka naszego psa?
Przegląd dzieli się na dwie części. Część opisu eksterieru, podczas której nasz pies zostanie dokładnie obejrzany i obmacany przez sędziego, będzie miał sprawdzoną długość ogona, zmierzony wzrost i grubość nadgarstka, sprawdzony zgryz, policzone zęby, oceniony kolor oka i umaszczenie. Będzie również oceniony w ruchu.

Przywitanie z sędzią

Sprawdzanie anatomii psa

Pomiar wzrostu - widok z przodu

Pomiar wzrostu - widok z profilu

Sprawdzanie zębów i zgryzu

Pies sam wskazuje kolor swoich oczu Puszcza oczko

Druga część to krótki sprawdzian charakteru: zabawa z obcą osobą, grupa ludzi, która zamyka się wokół psa, bodźce optyczne w postaci wielkiej lalki, bodźce dźwiękowe w postaci łańcucha spadającego na metalowe podłoże i zabawa psa z właścicielem.

Zabawa z pozorantem

W grupie raźniej (oby)

Laleczka Chucky (niezbyt straszna)

Trzeba sprawdzić, co tak huknęło

Zabawa psa z właścicielem

Zabawa z właścicielem i pozorantem

Przegląd miotu jest oznaczony jako „odbyty”, więc nie ma możliwości go oblać, także nie trzeba się stresować Puszcza oczko.

Karty oceny wyglądają następująco:


A sam test wygląda tak:

http://www.youtube.com/watch?v=yaAtPKDCcT8&feature=player_embedded

Mam nadzieję, że ten tekst zachęci wszystkich polskich hodowców do przetestowania choćby części swojego miotu, bo wiadomo, że może nam się nie udać zebrać wszystkich właścicieli, w końcu komuś może nie odpowiadać termin lub miejsce. Ale skoro mnie udało się zebrać ponad połowę miotu, to Wam też się na pewno uda!

Katarzyna Godlewska
hodowla Z KRAINY ŻABEK

PS. Mimo, że starałam się opisać mój wyjazd jak najstaranniej, oczywiście trzeba o wszystko wypytać się samemu, posprawdzać, upewnić się itd. Tak dla pewności.

 

Migawki

Jeśli Google nie ściemnia (a dlaczego miałoby ściemniać w tak ważnej sprawie?), to imię naszego najnowszego reproduktora oznacza w językach skandynawskich "odważny". Wprawdzie, skoro miot był na M, a skojarzenie miało być nordyckie, można było go nazwać "Muminek", ale niech będzie, Modig rzeczywiście brzmi poważniej (i odważniej!). Zapraszamy więc do bliższego poznania MODIGA Unalome.