Strona główna Czytelnia: Wychowanie, socjalizacja wakacje Walkirii-Furii

wakacje Walkirii-Furii

Opowiada Małgosia

Samą podróż pies zniósł bardzo dobrze, chociaż odległość była duża - pełne 2 dni jazdy (z noclegiem we Francji). Przez większość czasu Furia po prostu spała, natomiast w czasie postojów staraliśmy się zapewnić jej jak najwięcej ruchu. Hiszpanie bardzo lubią psy, co widać na każdym kroku. Zazwyczaj można z psem wejść do restauracji, a kelnerzy sami proponują podanie psu wody. Mankamentem jest to, że psom nie wolno wchodzić na plażę. Wykąpać się mogą tylko na dzikich plażach, które – niestety - nie są ani malownicze, ani wygodne. W miastach jest mniej niż w Polsce terenów zielonych - wszystko jest szczelnie pokryte kamieniem. Miałam wrażenie, że psu brakowało zwyczajnej trawy i lasu. Temperatury w lipcu wynoszą ok 30-35stopni, ale nie są aż tak odczuwalne jak np. w Chorwacji. Trzeba pamiętać, że przed wyjazdem pies musi dostać lekarstwo na jakieś tam ichnie robactwo (chyba podobne do kleszczy), które u nas nie występuje. Ogólnie rzecz biorąc można spokojnie pojechać z psem na wczasy do Hiszpanii. Cieszę się, że Furia była z nami.
Małgosia

 

tekst: Małgorzata Pryczek

 

Migawki

Wrzesień. Jak to mówią, pora na muchomora, czyli grzybiarze ruszają w leśną głuszę. A komu grzybów wciąż mało, komu się zawsze marzy jajecznica z koźlarzy (dziś w rym jak w dym, są takie dni, przepraszamy), to pod koniec września szykuje się wysyp koźlaków (łac. leccinum) w hodowli Leccinum. Wprawdzie przed tymi egzemplarzami trzeba będzie jajecznic raczej bronić, żeby ich podstępnie nie pochłonęły (to taki spoiler alert dla hovkowych debiutantów), ale co kozak, to kozak! Szczegóły TUTAJ.