Strona główna Wystawy: Relacje z wystaw 28.01.2012 - Wystawa w Głogowie

28.01.2012 - Wystawa w Głogowie

Dla hovawartów wystawa w Głogowie była jednodniowa, ale dla ludzi przedłużyła się aż do trzech dni, czy nawet dłużej :D. Już od piątku gościłyśmy w pełnym składzie u Magdy od Gerdy i Teddy’ego w Bądzowie. My, czyli: Magda, Marzenka od Bonity i Tamiry, Kasia od Hektora i Totusa, Lusia od Giry i Tosi, Agnieszka od Waszki, Agnieszka od Bugattiego, Beatka od Birmy, i ja, Iwona od Idriss. Skład oczywiście powiększony o nasze wspaniałe psy. Śmiechu było co niemiara. Mnie oberwało się za przesadny lans, bo podobno zrobiłam wejście jak modelka na wybieg. Tak to opisała Agnieszka od Waszki: Iwonka z Idriss się lansowała, czarny sweterek z zarzucanym szalem, piękna rzecz, do tego fioletowa smyczka - loża szyderców miała co robić”. Waszka Agnieszki została okrzyknięta przez Luśkę szopem :D. Beatka Birmowa omal nie przyprawiła mnie o zawał serca, gdy zobaczyłam figurkę Birmy. Birma trafiła do elitarnego Klubu Grubasów. Bugi został określony mianem przystojniaka: piękny, wyczesany i gremialnie oceniony jako idealny, co znaczy, że żebra jeszcze mu czuć... Maluszki Luśkowe biegały jak mróweczki, machając ogonkami; niby były tylko cztery, a człowiek miał wrażenie, że co najmniej tuzin. No i na koniec ocena mojej Idriss :D - dziewczyny uznały jednogłośnie, że ma najlepszą formę wystawową.

A my? Miło spędziłyśmy czas, degustując to i owo :D i jedząc to i owo, co zaowocowało poszerzeniem horyzontów kulinarnych i zadowoleniem naszych mężów po powrocie do domów. To był dzień imprezy. A potem nastał...

…dzień wystawy. Zerwane z łóżek rankiem, przez tupot małych hovoluśków biegnących na siku, rozpoczęłyśmy dzień w radosnej atmosferze. Przed nami wystawa, emocje i tytuły. Kilkanaście minut i już byłyśmy na miejscu. Głogowskie ringi do marzeń wystawiającego nie należą: małe, wszędzie ciasno. Trudno zaprezentować psa w ruchu. Przy ringach straszny tłok. Na szczęście nasza ekipa rozlokowała się na trybunach, mając dzięki temu klika prywatnych m2. Sędziował Mirosław Redlicki, znany ze swego profesjonalizmu oraz ostrego oceniania.  Opisy w kartach były długie i rzeczowe. Potem podział lokat i przyjazne zachowanie wystawiających (pewnie niejeden stojący obok się dziwił widząc rzucające się sobie nasz szyję konkurentki w Klasie Baby).

Te kilka chwil na wystawie minęło szybciutko, a my wróciłyśmy na dalszą degustację :D. I tak do niedzieli… Potem został nam tylko powrót do domków. Trzy (i więcej) dni spędzone w miłej atmosferze, pełnej śmiechu - z przerwami na występy loży szyderców. Magdy dom przetrwał nalot hovków i nawet odważyła się napomknąć, że może będzie następny raz :D.

Gratuluję wszystkim wystawiającym się, szczególnie Teresie i Tajsonowi tytułu zdobytego podczas BISów: hovawart został Najpiękniejszym Psem Użytkowym. Po więcej zdjęć zapraszam do imprezowo-wystawowej galerii.

Iwona Piątkowiak
hodowla Tesoro Mio

 

Migawki

Jeśli Google nie ściemnia (a dlaczego miałoby ściemniać w tak ważnej sprawie?), to imię naszego najnowszego reproduktora oznacza w językach skandynawskich "odważny". Wprawdzie, skoro miot był na M, a skojarzenie miało być nordyckie, można było go nazwać "Muminek", ale niech będzie, Modig rzeczywiście brzmi poważniej (i odważniej!). Zapraszamy więc do bliższego poznania MODIGA Unalome.