Strona główna Aktualności jak hovki po deszczu

jak hovki po deszczu

Wrzesień. Jak to mówią, pora na muchomora, czyli grzybiarze ruszają w leśną głuszę. A komu grzybów wciąż mało, komu się zawsze marzy jajecznica z koźlarzy (dziś w rym jak w dym, są takie dni, przepraszamy), to pod koniec września szykuje się wysyp koźlaków (łac. leccinum) w hodowli Leccinum. Wprawdzie przed tymi egzemplarzami trzeba będzie jajecznic raczej bronić, żeby ich podstępnie nie pochłonęły (to taki spoiler alert dla hovkowych debiutantów), ale co kozak, to kozak! Szczegóły TUTAJ.

 

Migawki

Nie, żebyśmy tu chciały robić konkurencję Pudelkowi, ale pewnych sytuacji nie da się przemilczeć. A więc: w Bandzie Huncwotów była impreza i to na grubo. Zaczęło się 25 czerwca (dodajmy, że w środku tygodnia!), od miotu K. Biforek potrwał do 1 lipca (we wtorek, czyli cały weekend było chlanie, i co z tego, że mleka, w końcu to prawie Baileys), kiedy to odbyła się główna impreza z okazji Dnia Psa i do Bandy dołączył miot AI. I teraz ku przestrodze: takie balety kończą się tak, jak na załączonym obrazku, że „Nic nie pamiętam, obudziłem się na żyrafie”. Co nie zmienia faktu, że witamy na świecie i zapraszamy do szczegółów w podlinkowanych miotach.