psie czekanie

Na PH zazwyczaj informujemy o narodzinach szczeniąt. Czasem także o - niedocenianych naszym zdaniem - podrostkach. Dorosłe hovawarty zdarzają się rzadko. I dobrze, bo taki pies "do wzięcia" oznacza, że coś poszło nie tak. W przypadku Gustlika poszło. Jego pierwszą rodzinę, w której miało być długo i szczęśliwie, dotknęły czysto ludzkie kłopoty, na których niechcący ucierpiał pies.
Gustlik jest dorosły, wesoły, energii ma za dwóch (albo i trzech). Pod opieką Fundacji HovaWarty czeka. I nie jest myśleniem życzeniowym ani wiarą w bajki przekonanie, że gdzieś jest ktoś, kto czeka na Gustlika. Bo jest i czeka. Musimy tylko do niego trafić. Jeśli to nie jest pies dla Was, prosimy, pamiętajcie o nim, gdy ktoś z Waszych znajomych powie, że też chciałby mieć hovawarta, ale szczenięta są drogie, a wychowanie malucha kłopotliwe. Przeczytajcie o Gustliku TUTAJ i pamiętajcie.

 

Migawki

Jeśli Google nie ściemnia (a dlaczego miałoby ściemniać w tak ważnej sprawie?), to imię naszego najnowszego reproduktora oznacza w językach skandynawskich "odważny". Wprawdzie, skoro miot był na M, a skojarzenie miało być nordyckie, można było go nazwać "Muminek", ale niech będzie, Modig rzeczywiście brzmi poważniej (i odważniej!). Zapraszamy więc do bliższego poznania MODIGA Unalome.